sobota, 18 lutego 2017

Już nie Alinka, jeszcze nie Alicja

W moich zbiorach znalazło się szczególne wydanie "Alicji w Krainie Czarów". Pierwsze powojenne wydanie, reedycja wydania z 1927 r., w przekładzie Marii Morawskiej:




To, które prezentuję, jest wydaniem czwartym, wypuszczonym przez Gebethnera i Wolffa w Warszawie i mimo że powojennym - dziś niezwykle rzadkim.
Pierwsze wydanie można obejrzeć w repozytoriach cyfrowych:
Link do Śląskiej Biblioteki Cyfrowej:
oraz Polony:

Wydanie powojenne nieco odbiega od pierwszego, zachowano jednak na szczęście kapitalne ilustracje K. Mackiewicza. Nie ma w nim natomiast jedynej kolorowej grafiki (tę można zobaczyć w wersjach cyfrowych pod podanymi adresami). A ilustracje te są po prostu cudne, nie ma tu zresztą ani odrobiny inspiracji kanonicznym Tennielem. Alicja prezentuje szalone "lata dwudzieste, lata trzydzieste". Ba! Pokusiłabym się o stwierdzenie, że i Biały Królik nigdy nie prezentował się równie elegancko (por. pierwsza ilustracja).  Zresztą popatrzcie sami. Bo lada chwila Ala zmieni się w Alicję, zrzuci te urocze ciuszki i założy na powrót niebieską sukienkę. A mysi ogon już zawsze składany będzie komputerowo, nie przez zecera układającego każdą literę osobno... Pocieszcie więc oko: 













1 komentarz: