Wydawnictwo Jedność wydało fantastyczne książeczki dla dzieci autorstwa Emily Mackenzie, które w zabawny sposób promują czytelnictwo. Oto one:
Na szczęście obie przygody kończą się dobrze, a młody czytelnik jest przekonany po zamknięciu książek, że czytanie to najlepsza zabawa, jaką wymyśliła ludzkość ;-)
Ale co to ma wspólnego z Krainą Czarów, może poza tym, że przez pokrewieństwo gatunkowe Rafcio jest dalekim krewnym Białego Królika?
Ano to, że w lekturach Rafcia znajduje się - naturalnie - "Alicja w Krainie Królików". Nie, to nie pomyłka - Królików, albowiem wszystkie tytuły w tej książeczce są nieco zmodyfikowane i dostosowane do króliczego świata. Zresztą popatrzcie:
Ale to nie wszystko! Co prawda wielkiego dzieła Lewisa Carrolla nie ma w ogromnej bibliotece (pokazuję ją tu jednak, bo jest przecudna):
...ale za to w księgarni... No tutaj "Alicja w Krainie Królików" stoi dumnie na półce, w dodatku w doborowym książkowym towarzystwie :-)
Uwielbiam "przeglądać" książkowe biblioteczki :-) A jeśli znajduję w nich "Alicję...", to trochę tak, jakbym łapała za nóżki Białego Królika :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz